Archiwum 25 marca 2016


23 lata minęły
25 marca 2016, 21:33
Tak jak moja mama zawsze mówi, że jeszcze nie tak dawno temu w wózku mnie woziła, że byłem taki mały, a teraz kawał faceta, studenta i samodzielnego człowieka....

Naszło mnie na rozmyślanie czego nauczyłem sie przez ostatni czas, czego dowiedziałem sie o sobie i o swoim otoczeniu?

Przekonałem sie jakich mam wspaniałych przyjaciół, którzy są gotowi nie spać całą noc, byle mi towarzyszyć w podróży nocą samochodem, byle tylko dojechać i byle bym nie zasnął. Dowidziałem sie jak owi przyjaciele mnie postrzegają, jakie miejsce w ich życiu zajmuje. Zostałem poddany kilku ciężkim testom które jeszcze przechodze.

A czego dowiedziałem sie o sobie?

Może tego że troche wydoroślałem, nie ganiając już za sensacją, za imprezą i przygodą, to oczywiście wciąż jest fajne, ale znacznie wzrosło zapotrzebowanie na to żeby budzić sie rano wypoczętym i pełnym energii, a nie na ciężkim kacu, zastanawiającym sie z czym zderzyłem sie zeszłej nocy. Przekonałem sie że potrafie jeszcze coś odczuwać, że jeszcze czasem mi na kimś zależy, niestety bez wzajemności-karma wraca. Przekonałem sie że im bardziej mam wyjebane na wszystko, tym życie staje sie piękniejsze, nie ma trosk, nie ma zmartwień, imprezy wychodzą spontanicznie i osiągają poziom legendy w moich wspomnieniach. Im mniej mi zależy, tym lepiej sie układa, zarówno w życiu zawodowym, jaki prywatnym i naukowym.

Chociaż wciąż szukam złotego środka na coś czego sam nie potrafie opisać, na coś czego mi brakuje, co sprawia że nie czuje sie do końca pewnie...