30 października 2015, 04:23
Przez bardzo wiele lat w to wierzyłem, wierzyłem że wszystko kręci sie wokół pewnego rodzaju wymiany... że nie można po prostu na kogoś liczyć, do czasu...
Ostatnio te słowa straciły troche na znaczeniu, bo ludzie którzy mnie otaczają dali mi dowód tego jak bardzo można być komuś oddanym, dali mi dowód którego nie oczekiwałem, bezinteresownie, z troski o moje żałosne żywota. Pare osób ostatnio wmawiało mi abym dostrzegł w swoim życiu coś poza szarością, dostrzegłem tych ludzi na których moge liczyć, to co oni wnoszą do mojego życia i co ja wnosze do ich życia, to jak wzajemnie pocieszamy sie kiedy jest źle i to jak razem cieszymy sie że jest dobrze, jak razem analizujemy nasze doświadczenia itd...
Mam szczęście że spotkałem tych ludzi na swojej drodze, moje życie było by niezwykle ubogie gdybym nie spotkał tej garstki osób która może powiedzieć że mnie zna, która przyzwyczaiła sie do mojego sarkazmu, docinek, dobrego humoru
Prawdopodnie bez was świat pogrążał by sie w coraz głębszej szarości, powoli przechodząc w czerń, w wielką pustke
Dziękuje wam że jesteście i że mnie znoście
https://www.youtube.com/watch?v=AIruwzhozTc